sobota, 7 czerwca 2008

zwierzenia Kamichy pracującej (czekamy na Wasze)

Zdjęcia cud-miód, szczególnie to ostatnie,mrauuuu:P
ale jednak moglibyście opisywać je bardziej, bo nie do końca rozumiem przekaz niektórych z nich;)
tak w ogóle to chętnie BAAAARDZO CHĘTNIE wyskoczyłabym z Wami na piwo, chodźmy na piwo?;)
Dlaczego widzę na zdjęciach Agę? przecież podobno mieszkacie już sami u baby jagi w długich włosach z priscillami;>
Dzisiaj Martusiu Twój pierwszy dzień w LA BOHEME. Musisz koniecznie napisać jak było i jak sobie dajesz radę na zmywaku:D no i ile Ci płacą. ja pierwszy dzień pracy w swoim życiu mam już za sobą, aczkolwiek nie płatnej oprócz tego, że to przeszkolenie. Atmosfera jest po prostu ZAJEBISTA, jeśli mogę to tak nazwać (prof. Miodek pozwala;), lepszej nie można sobie było wymarzyć po tym co opowiadają niektóre osoby o swojej pracy, dziewczyny są super, nie pozwoliły mi nic zmywać pierwszego dnia, i swój całozmianowy napiwek (akurat wczoraj maaaaarny-5 zł) oddały mi. Ogólnie nie ma tam ludzi żadnych raz na jakiś czas ktoś się trafi, więc się tylko siedzi, konwersuje, schizuje i miło spędza czas, a jedyny mankament to taki że za to siedzenie i nic nie robienie zarabia się 5,5 (oczywiście zł) na godzinę. Dziewczyny mówią że jest zapierdziel jak są jakieś różnego typu imprezy, np. chrzest albo inne, teraz jest na przykład w niedzielę, no zobaczymy, czy dam radę.
Zapisywanie się na język in progress, aczkolwiek jeszze nie wiem na jaki;P i mam nadzieję, że zajęcia są RANO, bo wieczorami pracuję.
Tomek, a Ty kiedy pójdziesz do pracy?
Buziaki pysiaki kocham niemiłosiernie mocno wasza mała kamicha pracująca:*

Brak komentarzy: