wtorek, 16 września 2008

Jestem Kamisia i jest mi smutno

z wielu powodów. jestem w domu niecałe 24 godziny i już mi źle. tutaj wszyscy krzyczą o wszystko i o wszystko się wykłócają a ja chciałabym rozmawiać. no ale to chyba nie jest możliwe. Miałam się zobaczyć z ewą ale niestety mama mi nie pozwala więc siedzę i zastygam przed komputerem. tutaj jest strasznie zimno jest chyba z 7 stopni na dworze. wykańczają mnie ciągłe awantury i pretensje o wszystko.
z szalonych newsów - mam strasznie brzydkie obrazki z ikei na ścianie w korytarzu fuuuuu
- misiurek gra na gitarze (zamiast skakać po podłodze, nie wiem co gorsze)
-moja mama ma pretensje o wszystko
-nie mam już miejsca na nic w pokoju

ALE

to już potrwa niedługo, gdyż...... w następną środę o 10.30 mam pociąg do gdańska!!!!!!


tak się przyzwyczaiłam do rozmów a nie krzyków i do poukładanych ubranek (wyłączajac living room;)) że teraz mi w tym domu co najmniej dziwnie:( byłam dzisiaj w szkole, jest nowe piękne marmurowe wejście.
wziełam na studia jezyk francuski poziom średni-niższy. chciałam niemiecki ale mama kazała francuski.

proszę-gdy będziecie mieć internet napiszcie coś ciekawego no i wklejcie zdjęcia jakichś bib na kliftonie. marta - chcę koniecznie zdjęcia z otwarcia soul kitchen!

kocham Was kwiatki, całą 5 (bo Dominiczka też:* -> bicie od tomka za karę:(( )

Wasza Lady Kamisia z Court of Pogodno

tęsknię.